x

Kredyty hipoteczne

9 naprawdę ważnych zasad dbania o kredyt hipoteczny

Od wielu lat obserwuję zachowania ludzi wiążących się z kredytem hipotecznym. Schemat i powielane zachowania są bardzo podobne u wielu osób. Zaczynamy od głównego celu jakim jest uzyskanie kredytu hipotecznego. Spotkanie z ekspertem kredytowym, poszukiwanie nieruchomości odpowiadającej oczekiwaniom i możliwością, wybór banków, złożenie wniosków, decyzja kredytowa, chwila zawahania przy umowie kredytowej(czy ja pewno dobrze robię…?), podpisy pod umową, uruchomienie kredytu. Generalnie przynajmniej kilka miesięcy z mniejszymi lub większymi problemami. Później przychodzi czas na remont lub wykończenie nieruchomości. Tutaj też problemy: wesoła ekipa pijaczków, równoległe prowadzenie przez nich kilku zleceń, krzywo położone płytki, zalanie sąsiadów na dole itd. W 100% nie jesteś w stanie tego uniknąć. Taki jest life dorosłych. Finał !!! Główny cel za Tobą – udało się zdobyć kredyt hipoteczny na upragnioną nieruchomość. W końcu wprowadzamy się do naszego nowego M. To co teraz trzeba odpocząć, może jakieś wakacje, do mieszkania cały czas coś potrzebne itp. itd.  Niestety to nie jest, a przynajmniej nie powinien być koniec dbania o kredyt hipoteczny. Kredyt hipoteczny to nie jest Twój przyjaciel. Nie żyjesz z nim w dobrej komitywie. Kilka razy w swoich wpisach nazwałem go wręcz wrogiem(sic!). Takim ukrytym, przyczajonym, który jak pojawi się określone środowisko to pokaże rogi.  To największe albo przynajmniej jedno z większych zobowiązań w Twoim życiu wymaga ciągłego doglądania. Prawdopodobnie nie masz pokrycia w gotówce, więc powinieneś dbać o hipotekę by jej spłata była łatwiejsza.

Spis treści

W dzisiejszym wpisie dowiesz się, jakie jest 9 zasad prawidłowego dbania o kredyt hipoteczny:

  1. w czym w przyszłości pomogą Tobie dobre relacje z ekspertem kredytowym?,
  2. czy jest sens trzymać kredyt w jednym banku do końca spłaty?,
  3. jak można kontrolować BIK żeby pomagał w życiu?,
  4. jak traktować wymagania banku dotyczące produktów dodatkowych?.

1. Spłacaj raty terminowo

Chyba nie ma rzeczy bardziej oczywistej, a jednak niektórym się wydaje, że to przelewki i właśnie w tym miesiącu można sobie kupić fajniejsze spodnie zamiast opłacić całą ratę. Naprawdę istnieją tacy niepoważni ludzie na tym świecie. Owszem, każdy może wpaść w kłopoty, ale hipoteka to rzecz święta. Historia kredytowa ciągnie się za Tobą wiele lat i nawet małe przejściowe problemy, tzw. błędy młodości, mogą się odbić czkawką, kiedy spoważniejesz. Wpaść w problemy z hipoteką jest naprawdę łatwo. Trochę trudniej jest z nich wyjść. Problem w tym, że oprocentowanie karne to na dzień dzisiejszy 10%, a takie odsetki od kredytu na przykład 300 000 PLN dają ratę na poziomie 2 633 PLN/mc wobec raty przy standardowym oprocentowaniu 1335 PLN/mc. Trochę drogie te spodnie.

2. Nadpłacaj kredyt hipoteczny

Kredyt hipoteczny to najtańszy pieniądz na rynku. Słyszałem to wiele razy. Samo stwierdzenie jest oczywiście możliwe, tylko że ten fakt trzeba umieć wykorzystać i mieć możliwości, aby to zrobić. Pozostawienie gotówki na lokacie ma sens tylko w kilku przypadkach. Umiesz zarobić więcej niż wynoszą odsetki od kredytu, potrzebujesz poduszki finansowej na gorsze czasy, planujesz jakąś inwestycję? W przeciwnym wypadku staraj się  nadpłacać kredyt cyklicznie, tak by sukcesywnie zmniejszać swoje zobowiązania i odsetki. Posiadanie kredytu nie jest żadnym sukcesem – dopiero całkowita spłata to prawdziwe zwycięstwo nad swoim „wrogiem”.

3. Sprawdzaj cyklicznie jakie panują obecnie warunki cenowe

To, że wziąłeś hipotekę, nie oznacza, że masz spłacać kredyt przez bite 30 lat w tym samym banku. Na moment brania kredytu Twoje warunki cenowe są jasno określone. Za 5, 10 czy 15 lat może się okazać, że sytuacja zmieniła się na tyle, że opłaca się zmienić „wroga” :) Różnego rodzaju uwarunkowania rynkowe powodują, że kredyt hipoteczny to ciągła sinusoida. Raz lepiej, raz gorzej i należy z tego umiejętnie korzystać. Refinansowanie kredytu może znacznie obniżyć koszty kredytu. W związku z tym sprawdzaj od czasu do czasu, jak wygląda rynek i co ewentualnie możesz zyskać. Jeśli współpracowałeś z rozsądnym pośrednikiem, to zaznacz, że interesuje Cię taka opcja. Niech zapisze Twoje dane w swojej bazie oraz informację, że jesteś zainteresowany kontaktem, jeśli pojawi się jakaś sensowna propozycja zmiany.

4. Spełniaj warunki produktów dodatkowych

Pięknie by było, gdyby kredyt to była sama rata, zero prowizji, co najwyżej ubezpieczenie nieruchomości. Banki bardzo dobrze dopracowały umiejętność wciskania klientom  produktów dodatkowych. Z jednej strony kredyt o niezłych parametrach, a z drugiej dodatkowe zobowiązania. Na pierwszy rzut idzie oczywiście rachunek z wymogiem wpływu z wynagrodzenia. Kolejny pomysł to karta kredytowa z obowiązkiem wygenerowania odpowiedniego obrotu. Rzadziej spotykane wymogi to ubezpieczenie na życie, nieruchomości lub od utraty pracy. Powinieneś wiedzieć, że najprawdopodobniej MUSISZ korzystać z powyższych produktów, żeby utrzymać warunki cenowe kredytu. Sposób spełniania, długość wymaganego okresu, ewentualne konsekwencje zaniechania czy też możliwość powrotu do starych warunków są zapisane w umowie. Banki mają bardzo różne podejście. Część  ma podejście rygorystyczne, a część bardziej liberalne. Nawet jeśli w danym momencie udało się uniknąć kary, to znane są przypadki, gdy bank badał wywiązanie się z deklaracji produktowych kilka lat wstecz. Nawet jeśli ktoś „machnął” się na kilkaset złotych wpływu, to bank bezwzględnie podnosił marżę już do końca kredytu. Taki ruch na masową skalę zrobił DnB Nord – bank-gwiazdka, który w pewnym momencie zaświecił, dość istotnie zaznaczył swoją obecność na rynku i spadł w otchłań. Teraz, kiedy zajmuje się tylko bieżącą obsługą klientów i nie zdobywa nowych, ma kompletnie „wywalone” na opinię innych i bez zastanowienia wykorzystuje zapisy z podpisanych umów. Bank ten przodował w kredytach udzielanych w EUR. W związku ze zmianami i ograniczeniem w kredytach walutowych klienci znaleźli się w potrzasku, a bank to skrzętnie wykorzystuje. Niestety nie masz pewności, że Twój bank nie stanie się taką gwiazdką i nie zacznie wykorzystywać Twojej słabszej pozycji.

5. Utrzymuj dobre relacje ze swoim ekspertem kredytowym

Specjalista kredytowy nie pracuje za darmo ani za uśmiech, dobre słowo ani kwieciste podziękowania. To jest zwykła umowa: pieniądze za usługę. Jednakże małe gesty potrafią pozytywnie nastawić do człowieka. Dbaj o przyjazne relacje z ekspertem. Dzięki temu w ewentualnych kłopotach z bankiem możesz liczyć na pomoc i szybkie informacje o tym, co się dzieje na rynku kredytów. Ekspert hipoteczny za X lat może Ci wyjaśnić zawiłe kwestie związanie z kredytem i podobne tematy. Sam wiem, jak to działa. Mimo iż staram się być taki sam dla każdego klienta, to nie ma co ukrywać: dla sympatycznych ludzi jest jakoś więcej czasu i chęci.

6. Ubezpieczenie na życie i nieruchomości

Licho nie śpi. Strzeżonego Pan Bóg strzeże. Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. Coś tam pewnie by się jeszcze znalazło z mądrych powiedzonek naszych babć i dziadków. Wielu kredytobiorców traktuje ubezpieczenie na życie jako zbędny koszt dodatkowy, bo przecież nic im nie grozi. Problem w tym, że wszyscy, których spotkały złe rzeczy, prawdopodobnie nie sądzili, że coś takiego ich spotka. Osobiście uważam, że  ubezpieczenie na życie jest obowiązkowym produktem, nawet jeśli bank tego od nas nie wymaga. Te kilkaset złotych w trakcie roku nie jest dużym obciążeniem wobec potencjalnych problemów. Z ubezpieczeniem nieruchomości jest o tyle łatwiej, że bank tego wymaga, jednak tylko w podstawowym zakresie. Ryzyka typu zalanie, kradzież, odpowiedzialność cywilna czy szkody wyrządzone przez najemcę nie zawsze są uwzględnione. Kredytobiorcy zmęczeni procesem załatwiania kredytu często porzucają ten temat, bo składka ubezpieczeniowa to kilkaset złotych. Jestem zwolennikiem kupna polisy poza bankiem. Większy wybór to większa możliwość dostosowania zakresu ubezpieczenia pod własne potrzeby.

Ubezpieczenia to dość skomplikowany temat. Cała zabawa zaczyna się w momencie szkody, kiedy towarzystwo ubezpieczeniowe zaczyna wyszukiwać w OWU zapisów, jakie uchronią je przed wypłatą odszkodowania. Uwierz mi, tam naprawdę pracują specjaliści. Jedni to tacy, którzy zrobią wszystko, żebyś kupił od nich polisę, a drudzy to tacy, którzy są od tego, żeby nic z odszkodowania nie wypłacić. Proponuję, żebyś dokładnie zapoznał się z warunkami.

7. Sprawdzaj cyklicznie swój BIK

Na  BIK.pl możesz wykupić sobie w przystępnej cenie dostęp do swojej historii kredytowej. Warto w coś takiego zainwestować z kilku powodów. Po pierwsze na bieżąco widzisz jak bank raportuje Twoją historię do bazy kredytowej. W BIK.pl znajdują się miliony rekordów i uwierz mi, zdarzają się błędy. Zwyczajnie tam, gdzie pojawia się czynnik ludzki, tam statystycznie jakiś błąd musi się trafić. Twoja weryfikacja pomoże wyłapać ewentualne nieścisłości i je wyprostować. Drugą fajną opcją jest alert kredytowy. Alert działa tak, że dostajesz sms w momencie, kiedy jakiś bank robi zapytanie komercyjne. Zatem kiedy ktoś próbuje zaciągnąć na Ciebie kredyt, otrzymujesz informację w czasie rzeczywistym. Dzięki temu jesteś w stanie temu przeciwdziałać.

8. Zezwól na przetwarzanie danych po spłacie zobowiązania

Spłata kredytu hipotecznego to poważny argument, o ile zobowiązanie regulowałeś terminowo. Warto kolekcjonować takie argumenty, gdyż mogą Ci się przydać w przyszłości. Na dzień dzisiejszy historia kredytowa nie jest tak istotna, jak się niektórym wydaje, ale kto wie jak to będzie się kształtować za 5, 10, 15 lat. Moim zdaniem ta kwestia mocno zyska na znaczeniu. Być może Twój przyszły kontrahent poprosi o raport z BIK. Tak, dobrze czytasz. Gdybym miał robić z kimś interesy, poprosiłbym go o przedstawienie historii kredytowej. Wiarygodność finansowa to mega ważna sprawa. Ludzie potrafią pięknie mówić, ale co innego robią za plecami. Dlatego też postaraj się, by Twój kredyt hipoteczny miał  zgodę na przetwarzanie danych po spłacie kredytu. Dzięki temu przez 5 lat po spłacie kredytu będzie widoczny, a nie zostanie przeniesiony do części statystycznej niewidocznej dla banków.

9. Buduj prywatne oszczędności

Według statystyk około 40% nie ma żadnych oszczędności. Kredyt hipoteczny prawdopodobnie będzie Ci towarzyszył naście lub nawet dziesiąt lat. W tym okresie może spotkać Cię niejedna “zawierucha” typu choroba lub utrata pracy. W sprzyjającym okresie staraj się budować zabezpieczenie finansowe w postaci oszczędności. Wiem, że dzisiejszy świat atakuje nas z każdej strony obowiązkową konsumpcją, ale kupowanie na wyrost zupełnie niepotrzebnych rzeczy w niczym nie pomoże. Oszczędności dadzą Ci poczucie stabilizacji i mogą się przydać w kryzysowych sytuacjach? Ile tych oszczędności posiadać? Jestem zdania, że każdy z nas powinien posiadać wolne środki na min. 6 miesięcy życia na niezmienionym poziomie bez uzyskiwania jakiegokolwiek dochodu w tym czasie.

Podsumowanie

Nic odkrywczego tu nie znajdziesz, a może jednak…? Tak na poważnie, to chciałbym uświadomić, jak działaniem w niewielkim zakresie możesz sobie pomóc w prawidłowym obsługiwaniu kredytu. Kredyt ma Tobie pomagać, a nie Cię zniewolić.. To jest produkt, który, prawidłowo użytkowany, może być bardzo pożyteczny. Dzięki za atencję i do następnego wpisu :)

Zapraszam do komentowania

Masz jakieś pytania, uwagi  lub przemyślenia jak dbać o kredyt hipoteczny? Daj znać w komentarzu poniżej. Chętnie się ustosunkuję.

Formularz kontaktowy